Do wsi Krynki miał Biskup przyjechać na wizytację. Uroczystość to wielka była, biskupa przyjmowano niemal jak księcia. Każdy był pod wrażeniem tego wydarzenia, każdy na to święto się chciał odpowiednio przygotować. Przy kościele w Krynkach była kaplica na miejscu objawienia się Matki Bożej, przy okazji wizyty biskup chciał to miejsce odwiedzić. We wsi był tylko jeden temat – wizyta biskupa. Tym czasem młody chłopak Andrzej Chamera wybrał się nad staw należący do plebanii. Gdy szedł skrajem stawu, brzeg podmyty przez wodę zarwał się i chłopak runął pod wodę. Już nie wypłynął a świadkowie wypadku nie zdołali go wyciągnąć. Długo szukano po stawie i gdy znaleziono okazało się ze chłopak nie żyje. Zrozpaczona matka wzięła ciało i zaniosła do kościoła. Akurat wtedy już w kościele witany był biskup Krakowski Tomasz Oborski. Matka zapłakana zaczęła się żalić biskupowi nad swym losem, nad tak niespodzianą stratą. Biskup kazał położyć ciało w kaplicy objawienia i wszyscy zebrani uklękli do modlitwy. Nie długo trwało gdy chłopak ożył. Chociaż mokry jeszcze i w szlamie, czuł się dobrze. Gdy dorósł został organistą, jego brat poszedł na księdza. Minęło wiele lat i w księgach zgonów kościoła w Krynkach Ksiądz odnotował
“Dnia 26 kwietnia 1694 roku zmarł w Gutanowie pod kościołem Jan Chamera, lat 70, który wraz z bratem swoim ks. Marcinem, proboszczem z Bałtowa, opowiadał mi, że trzeci ich brat Andrzej Chamera w dzieciństwie swoim bawiąc się z innymi nad stawem plebańskim, przez oberwanie brzegu wpadł do wody i utonął. Po długim szukaniu rodzice wyciągnęli już go nieżywego. W tym czasie wizytował Krynki biskup Tomasz Oborski, sufragan krakowski. Przybiegłszy na miejsce zdarzenia kazał być dobrej myśli rodzicom i po modlitwie przed ołtarzem Matki Boskiej Częstochowskiej nad ciałem dziecka – żywego chłopca przywrócił rodzicom. Ten potem był organistą w Rzeczniowie.” Wydarzenie potem przedstawiono na malowidle ściennym ale ani wota ani malowidła się nie zachowały. Wota skradli Szwedzi podczas “Potopu” a malowidła zniszczono podczas remontu mocno już zniszczałego kościoła.

print