Gdy królowa Bona miała wyjeżdżać do Włoch żegnała się ze swymi dworzanami i sługami. Jeden z nich bardzo zasłużony i przez nią lubiany żegnany na końcu był, do niego królowa się zwróciła z pytaniem co by chciał za swą wierność. Odpowiedział że ziemię. Zapytała ile. Odpowiedział że tyle ile da rade zaorać od rana do wieczora. królowa się zgodziła a on następnego dnia wziął się do pracy. Sługa zaczął orać ale nie skiba za skibą tylko jedna długą skibę od pod chęcińskich bagien po horyzont. Królowej się to spodobało i nadała mu dość duży kawał ziemi i pieniędzy na budowę wsi którą nazwano Skibami.
Druga legenda jest dość podobna tylko Królowa była na polowaniu i konie się spłoszyły. Jeden z dworzan konie powstrzymał, uspokoił i uratował tym królową która nadała mu tyle ziemi ile zdoła zaorać od rana do wieczora. Ten cwany był i orał pola w koło wyznaczając granice późniejszej wsi Skiby.

print